Kalisz Pomorski nie tylko leży pomiędzy czterema jeziorami, które jeszcze dwa wieki temu były jednym, wielkim jeziorem, ale też ma wspaniałe, unikalne kąpielisko nad Bobrowem Wielkim. Unikalne, bo jego wody zasilają wyłącznie podziemne źródła. Dlatego idąc na naszą Miejską Plażę miejmy świadomość, iż będziemy pływali w wodzie źródlanej. Ale atrakcyjnych kąpielisk posiadamy w naszej Gminie więcej…
Wszystkie jeziora jakie tu wskażemy, za wyjątkiem Bobrowa Wielkiego, posiadają jednak kąpieliska niestrzeżone. Stąd należy tam zachować szczególną ostrożność uważając zwłaszcza na dzieci. Niemniej są to miejsca tak urocze i tak ciche, że warto, a nawet trzeba, czasami je odwiedzić. Na te wycieczki proponujemy pięć jezior. Nad trzema: Mąkowary, Orle Małe i Szerokie, dzikie plaże znajdują się w lasach, a nad dwoma: Giżyńskie i Wieliż, w pobliżu wsi (odpowiednio Giżyna i Białego Zdroju).
Bobrowo Wielkie ma 25 ha powierzchni i średnią głębokość 15,6 m (największa wynosi 32 m). Oprócz kąpieliska jest tu urocza kawiarnia oraz wypożyczalnia sprzętu. Ten plażowy (np. leżaki) udostępnia się za darmo, bo wystarczy zostawić tylko 5 zł kaucji za sztukę. Natomiast wypożyczenie kajaka lub roweru wodnego kosztuje 4 zł za godzinę.
Plażę nad jeziorem Wieliż w Białym Zdroju urządzono tuż obok drogi do Bralina. Za wsią skręcamy z asfaltu w prawo i po chwili jesteśmy na parkingu przy kąpielisku. Znajduje się tu pomost. Mamy też wygodny dostęp do brzegu porośniętego trawą, więc z rozłożeniem koców nie ma problemu. Czysta woda ma czasem lekko brunatną barwę od liści z otaczających zbiornik (o pow. 32,8 ha) drzew.
Dwukrotnie większe jest jezioro Giżyńskie (pow. 67 ha) także rynnowe, o powyginanych kształtach. Tu na niestrzeżoną plażę trafimy jadąc na stadion w Giżynie, gdyż znajduje się tuż za nim. Najlepiej skręcić w prawo z szosy do Złocieńca już pomiędzy blokami nowego osiedla i dalej znowu w prawo piękną, starą aleją. Nad trawiastym brzegiem są stoły, ławeczki, kosze oraz szeroki pomost na pływakach. Do kąpieli zachęca piaszczyste dno. Niestety czasami woda intensywnie tu kwitnie, zasilana nawozami spływającymi z okolicznych pól.
Wtedy najlepiej udać się nad zawsze czyste jezioro Orle Małe. Na położony przy nim duży i wygodny parking leśny trafimy od strony Giżyna (jadąc do DK 10) lub właśnie od DK 10, skręcając z niej do Giżyna na skrzyżowaniu, z którego w przeciwnym kierunku odchodzi droga do Starej Korytnicy. Niestrzeżona plaża leży ok. 200 m od parkingu, idąc brzegiem jeziora w prawo. To uroczy, niewielki zbiornik (pow. 13,5 ha) ale bynajmniej nie płytki, bo średnia głębokość wynosi 8,6 m, a maksymalna aż 21 m. Można tu spotkać nie tylko dzikie ptactwo i ryby, lecz także płetwonurków pływających w krystalicznej wodzie.
W pobliżu Białego Zdroju, jadąc w kierunku Dominikowa, ok. 3 km za wsią i jeszcze przed przesmykiem łączącym jezioro Krzywe z jeziorem Szerokim, odnajdziemy oznaczone skrzyżowanie, na którym z asfaltu skręca w lewo leśna droga do Nowej Studnicy. A po kilkuset metrach odchodzi od niej w prawo kolejna leśna droga. Też oznaczona i pokazująca kierunek nad przyjeziorny parking. Mamy tam wiatę, kosze, miejsce na ognisko, ławki oraz bardzo wygodny pomost i zejście do położonego poniżej kąpieliska. To istna enklawa spokoju w porównaniu do wiecznie zatłoczonego kampingu na drugim (szczęśliwie odległym) końcu tego dużego jeziora (pow. 75 ha).
Podobnie jest nad ponad dwukrotnie większym jeziorem Mąkowary (pow. 180 ha, głębokość maksymalna 33 m, a średnia 14,6 m). Dzika plaża znajduje się tu na otoczonej drzewami łące (można na niej zaparkować auto) nieopodal słynnego, „podwójnego wiaduktu”. To most kolejowy (linii Szczecin – Piła) stojący na moście drogowym nad rzeką Drawicą. Ten zabytek techniki wybudowano w końcu XIX w. Po sąsiedzku widać Camping Mąkowary, gwarny i zatłoczony jeśli ktoś woli takie otoczenie. Można tam jednak wypożyczyć kajak i udać się na przeciwległy koniec jeziora, skąd wypływa Drawica i dotrzeć nią przez bardzo malownicze rozlewiska, pełne różnokolorowych lilii wodnych, do rzeki Drawy. Jeśli mamy wprawę w wiosłowaniu warto udać się w górę rzeki (pod prąd) do Prostyni na obiad w znajdującym się przy moście drogowym na DK 10 zajeździe. Będzie smakował jak nigdy dotąd.
RZECZKA, CZYLI KANAŁ
Ciek wodny, wypływający z jeziora Bobrowo Wielkie w miejscu gdzie przerzucono nad nim stary, żelazny mostek, nie jest rzeczką tylko kanałem łączącym Bobrowo Wielkie z Bobrowem Małym, tworzące niegdyś jedno jezioro.
Warto o tym wiedzieć spacerując nowym, drewnianym mostkiem, jaki nad tym kanałem niedawno oddano do użytku. Nie tylko skraca on drogę na plażę gdy idzie się od centrum miasta przez park, ale stanowi konsekwentne nawiązanie architektoniczne do istniejącego już, bardzo malowniczego mostu dla pieszych prowadzącego nad rozlewiskami rzeki Drawicy za kaliskim Pałacem.
Jak wiadomo z zachowanych dokumentów, niegdyś Kalisz Pomorski otaczało jedno wielkie jezioro poprzedzielane następnie groblami prowadzącymi od trzech bram w murach obronnych na trzy, a w końcu na cztery jeziora. Najdłużej były z sobą połączone oba Bobrowa, co widać dokładnie choćby na mapie z 1866 roku. Z kolei na mapie z 1918 roku to połączenie stanowiło już tylko wąski przesmyk. Ostatecznie przecięty utwardzoną ulicą z istniejącym do dziś, betonowym mostem (ul. Mickiewicza) dopiero w latach 30. XX wieku.
Na tej mapie miasta sprzed stu lat (już ją prezentowaliśmy przy innej okazji) zauważamy również, iż drugi kaliski kanał – łączący Bobrowo Małe z Jeziorem Młyńskim biegnie nie obecną trasą ale wzdłuż ulicy Rybackiej. A to dlatego, że tamtędy prowadziła dawna fosa pod murami obronnymi przecinająca dzisiejszą ul. Religi dokładnie na skrzyżowaniu z ul. Rybacką (przy Bramie Kamiennej). Tę fosę zasypano w połowie wieku XIX, a nowy kanał przesunięto ok. 300 m w kierunku południowo-wschodnim i przecina on od tej pory ul. Religi przy skrzyżowaniu z ul. Drawską.
Jeszcze w roku 1939, jak pokazują ówczesne mapy, kanał wyrównujący poziom wód Bobrowa Małego i Jeziora Młyńskiego nie łączył się z nim bezpośrednio, gdyż najpierw dochodził do koryta Drawicy tuż przed jej ujściem do Jeziora Młyńskiego. Dopiero w wyniku melioracji prowadzonych po roku 1945 zmieniono ujścia kanału i rzeki na oddzielne. Fascynującą historię przekształcania wód otaczających nasze pełne nieodkrytych tajemnic miasto, można przeczytać na portalu kaliskiego Liceum (www.liceum.kalisz.pl) w dziale „Nasz przewodnik”.
Bogumił Kurylczyk